poniedziałek, 2 listopada 2009

Z dzienniczka Siostry Faustyny...

Halloween...


Siostra Faustyna Kowalska nie jeden raz miała kontakt nie tylko z duszami czyśćcowymi
ale była przenoszona przez aniołów do miejsca innej wielkie kaźni – piekła.
W swoich dzienniczkach pisze:

„ Rodzaje męk jakie widziałam, pierwszą mękę, która stanowi piekło – jest utrata Boga, drugie – ustawiczny wyrzut sumienia, trzecie – że ten los już nigdy się nie zmieni, czwarta męka – jest ogień, który będzie przenikał duszę ale jej nie niszczy, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym. Piątą męką jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący i chociaż jest ciemność widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze i widzą wszystko zło innych i swoje. Szósta męka – to ustawiczne towarzystwo szatana, siódma męka jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenie, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki dla dusz poszczególnie, męki zmysłów. Każda dusza czym grzeszyła tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej Umarłabym na ten widok tych strasznych męk, gdyby mnie nie utrzymywała Wszechmoc Boża. (...) Pisze o tym z rozkazu Bożego aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jak tam jest.” Ja siostra Faustyna z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest.
(Dzienniczek 741)



Halloween...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz