2. Spójrz na gładką ścianę lub inną gładką powierzchnię.
3. Po chwili zobaczysz jasną plamę.
4. Mrugnij kilka razy .
5. Co lub kogo widzisz?
Zwracam się do Ciebie, Mój Aniele Opiekunie,
„Niechaj Twa moc, Twoje światło i Twoja miłość
pomogą mi uświadomić sobie moją część nieśmiertelną,
która jest we mnie,
tak by mogło się odtworzyć
połączenie między wolą Nieba i moją wolą własną.
Proszę Cię, byś oświecił mój umysł Mądrością Boską,
tak bym umiał zarówno dawać, jak i przyjmować,
zarówno działać, jak i czuć
i aby te jakości zrównoważyły się między sobą
w moim wyrażaniu ich wobec bliźnich.
Zobowiązuję się działać całe moje życie
na rzecz spełnienia duchowego mojej duszy,
pracując na drodze alchemii wewnętrznej
na rzecz realizacji Jedni we mnie.
Proszę, by Mądrość Boskości we mnie
spełniła się i realizowała się każdego dnia,
poprzez moje czyny.
Od czystości naszego serca (duszy) zależy czy taka prośba zostanie wysłuchana
...HM...
"POCIĄG DO NIEBA"
ODJEŻDŻAŁY POCIĄGI DO NIEBA,
A ON SIEDZIAŁ NA STACJI ZAMGLONEJ.
WIEDZIAŁ, ŻE MUSI WSIĄŚĆ, ŻE TAK TRZEBA,
BEZ WALIZEK, BO CO MU TAM PO NICH.
CAŁY BAGAŻ MIAŁ W DUSZY UKRYTY,
A TA DUSZA, WIADOMO, RZECZ LEKKA
ALE ZMIEŚCI TĘSKNOTY,CHOĆ NIEWIELKA JAK MOTYL
LECZ W NIEJ TKWI CAŁE ŻYCIE CZŁOWIEKA.
JAKOŚ TRUDNO MU BYŁO SIĘ ROZSTAĆ,
A JUŻ BYŁ PARĘ RAZY NA SCHODKACH.
NIE CHCIAŁ JECHAĆ W NIEZNANE
CHOĆ MÓWILI, ŻE Z PANEM
BĘDĄC W NIEBIE NAPEWNO SIĘ SPOTKA.
JESZCZE TYLE CHCIAŁ WIERSZY NAPISAĆ,
BO POETĄ BYŁ NAWET NIEKIEPSKIM.
PAPIEROSA ZAPALIŁ I PRZED SOBĄ SIĘ ŻALIŁ
ZAPATRZONY NA EKSPRESS NIEBIESKI.
NIE MIAŁ SYNA, NI DOMU, NI DRZEWA,
SAMOCHODU I PIĘKNEJ KOBIETY.
PARU KUMPLI WYPIJE, ŻE KOLEGA NIE ŻYJE
I TO WSZYSTKO JUŻ CHYBA NIESTETY.
I ODJECHAŁ, WIDZIAŁAM ŁZĘ W OKU.
DŁOŃ PRZYTULIŁ DO SZYBY NIEŚMIAŁO
MAŁĄ KARTKĘ TRZYMAŁAM Z WIERSZEM
KTÓRY SPISAŁAM
TYLKO TYLE MI PO NIM ZOSTAŁO.
Anna Zajączkowska