niedziela, 24 sierpnia 2008



Anioły nie straciły jednak nic ze swojej magii i uroku. Rygorystyczne postanowienia soboru nie przyniosły pożądanego rezultatu. Wiele aniołów wraz z ich znaczeniami zostało zapisanych w tajemnych księgach magii, dzięki czemu informacje o nich przetrwały do dzisiejszych czasów. Kiedy Dionizy Areopagita stworzył dzieło „O niebiańskiej hierarchii" i zaczął wygłaszać na ten temat referaty, kult aniołów jako świateł ludzkich dusz wszedł w swój renesans i osiągnął nowy punkt kulminacyjny. Anioły zaczęły pojawiać się wszędzie. Były uwieczniane na malowidłach ściennych przez wielkich artystów, rzeźbione w kamieniu, sławione w pieśniach, przywoływane w czasach głodu i nędzy, czczone w rytuałach, uważane za świętość i szeroko opisywane. Podsycało to jeszcze bardziej tęsknotę ludzi za niebiańskimi istotami i idealizowało ich moc.
Kościół wprowadził zatem bardziej drastyczne środki obronne. Papież Zachariasz zapoczątkował w 745 r. na synodzie w Ad-Lateran epokę „anielskiego prześladowania". Wszyscy uczestnicy synodu byli zgodni co do tego, że wszelka cześć powinna przynależeć wyłącznie Jedynemu Bogu. Wielbienie aniołów oznaczało natomiast koncentrowanie się na „koniuszkach palców" zamiast na świetle, które owe „palce" wskazują. Kościół z rozmachem rozpoczął tępienie kultu aniołów. Zakazano także nazywania aniołów po imieniu. Wiele aniołów zostało nawet „przepędzonych" do Piekła - i tak na czarnej liście znaleźli się m.in. anioł Uriel (archanioł), Raguel i Samiel. Lilith i Naamah zostały zaklasyfikowane jako narzeczone Szatana. Inne anioły, które udzielały człowiekowi osobistej siły, mocy, niezależności i samodzielności, jak m. in. Bael, który czyni ludzi niewidzialnymi, Amon, który godzi po kłótniach, Beleth, który roznieca miłość pomiędzy mężczyzną a kobietą, Bathin, który towarzyszy ludziom w podróżach dusz, stały się teraz demonami mroku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz